Polscy siatkarze przegrali w półfinale ze Słowenią. Zgasła nadzieja biało-czerwonych na złoty medal
Niestety Polacy przegrali mecz w półfinale mistrzostw Europy ze Słowenią 1:3. Bez wątpienia powtórzył się najgorszy scenariusz z przed dwóch lat. Wówczas przegrali ze Słowenią w półfinale czempionatu Starego Kontynentu.
19 września Polacy mają ostatnią szansę na zdobycie brązowego medalu
Zarówno w 2019 jak i w 2015 roku Słowenia wyeliminowała biało-czerwonych w walce o złoty medal na Mistrzostwach Europy. Udało im się wywalczyć wtedy srebrne medale.
Zespół Vitala Heynena w niedzielnym meczu będzie miał jeszcze szansę w walce o brązowy medal. Przeciwnikiem Polaków będą Serbowie. Polacy wystąpili ze swoim najlepszym składem drużynowym.
Pierwszy wygrany set nie zapowiadał porażki biało-czerwonych
Pojedynek w pierwszym secie zakończył się wygraną biało-czerwonych 25:17. Polacy grali bardzo dobrze, narzucając rywalom szybkie tempo. W pierwszym secie bardzo dobrze grał Bartosz Kurek.
Wydawałoby się, że wygrana drugiego seta jest także w zasięgu biało-czerwonych. Słoweńcy podjęli się zaciętej walki, a rywalizacja była bardzo wyrównana. Niestety Polacy popełnili kila błędów, a Słoweńcy wykorzystali je na swoją korzyść. Drugi set przegraliśmy dwoma punktami 30:32. Kolejny również wygrali Słoweńcy, co w rezultacie ostatecznie wykluczyło nas z walki o złoto na ME.
Skandal przed meczem
Mecz przejdzie do historii nie tylko za sprawą trzeciej z rzędu przegranej Polski ze Słowenią w Mistrzostwach Europy. Organizatorzy meczu w Katowickim Spodku pomylili hymn Słowenii z Serbskim. Tuż przed meczem z głośników puszczono omyłkowo hymn Serbii. Na reakcje kibiców Słowenii nie trzeba było długo czekać. Pojawiło się oburzenie na twarzach i głośne gwizdy dobiegające z trybun. Rywale biało-czerwonych również poczuli się mocno dotknięci i zlekceważeni.