Nietypowa sytuacja w meczu Azarenki
Tenisiści i tenisistki rywalizują w Indian Wells. Dominują sportowe emocje, ale teraz skoncentrujemy się na czymś zupełnie innym. Chodzi o nietypowe zachowanie Wiktorii Azarenki.
Co się stało?
Była liderka światowego rankingu odpadła w 1/16 finału. Lepsza okazała się Jelena Rybakina, ale można przypuszczać, że po meczu nie to było najważniejsze. Dla niezorientowanych – w pewnym momencie Azarenka się rozpłakała. Sytuacja stała się na tyle poważna, że potrzebna była krótka przerwa. Można też powiedzieć, że rywalka i sędzia były mocno zdezorientowane. Publiczność oczywiście też nie rozumiała sytuacji, ale mogliśmy mówić o pięknym zachowaniu – Białorusinka otrzymała gromkie oklaski.
Kiedy dzieje się coś nietypowego, jeszcze długo pojawiają się pytania. W przypadku Azarenki możemy mówić o pytaniach, na które trudno udzielić odpowiedzi. Warte podkreślenia jest również to, że po meczu Azarenka zdecydowała się na usunięcie profilów w mediach społecznościowych. Można więc podejrzewać, że z jakiegoś powodu potrzebuje spokoju. Nie ma też co ukrywać, że cała sytuacja może mieć związek z inwazją Rosji na Ukrainę. Gdyby ktoś nie pamiętał, Białoruś wspiera Rosję. Jakby tego było mało, tenisistka skrytykowała to, co dzieje się na Ukrainie. Ktoś może powiedzieć, że to coś normalnego, ale prawda jest nieco inna. Krótko mówiąc, nie można zapomnieć o tym, że chodzi o byłą ulubienicę Aleksandra Łukaszenki.
Jeżeli płacz Białorusinki miał związek z inwazją na Ukrainę, trudno nie zadać sobie pytania, jak to jest z oddzieleniem sportu od polityki? Rosyjscy i białoruscy tenisiści nie zostali wykluczeni. Do tego są to ludzie, którzy mogą mieć przeróżne poglądy na temat wojny. Ponadto są tematy, o których nie sposób zapomnieć. Mówienie o oddzieleniu sportu od polityki brzmi ładnie, ale czy mowa o czymś, co jest możliwe?