Jedziemy na mundial!

Jedziemy na mundial!

Reprezentacja Polski w piłce nożnej pokonała w Chorzowie Szwedów 2:0 i tym samym zakwalifikowała się na Mistrzostwa Świata w Katarze! Ogromny sukces naszej kadry!

Wielu bohaterów

Uczciwie trzeba też przyznać, że nie było łatwo, czemu dowodzi choćby bezbramkowy remis po pierwszej połowie spotkania. Do tego to nie jest tak, że w pierwszej części gry nic się nie działo. Działo się i to pod obiema bramkami.

Drugą połowę spotkania zdefiniowała sytuacja, która wydarzyła się na samym początku – chodzi o zamieszanie w polu karnym Szwedów i faul na Grzegorzu Krychowiaku. Rzut karny na gola zamienił Lewandowski i mieliśmy 1:0. Stało się to w 49. minucie gry i wcale od tego momentu nie było Polakom łatwiej. Szwedzi musieli zaatakować, zaatakowali i można powiedzieć, że trzeba było się bronić.

Całe szczęście, że nie miało to przełożenia na stratę bramki. Co więcej, Szwedzi nie ustrzegli się błędów. Po jednym z nich Piotr Zieliński wyszedł sam na sam z bramkarzem i w 72. minucie mieliśmy 2:0. Był to moment, w którym Szwedzi się załamali. Później widzieliśmy już tylko sporo frustracji i dobre parady ich bramkarza. Końcówka ułożyła się w taki sposób, że mogliśmy wygrać nawet 4:0. Stało się jednak inaczej i tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia.

Najważniejsze jest to, że udało się awansować na mistrzostwa. Zresztą znamienne było to, co działo się po meczu – widzieliśmy Czesława Michniewicza, który był bardzo wzruszony i uronił niejedną łzę. Do tego Kamil Glik na początku spotkania doznał kontuzji, ale mimo to dotrwał do samego końca! Jak mogliśmy usłyszeć, jest przekonany, że czeka go teraz przynajmniej kilkanaście dni przerwy.

Polacy pokazali wielki charakter i pozostaje mieć nadzieję, że tego charakteru Polakom nigdy nie zabraknie. W Katarze raczej na pewno Polacy nie będą faworytami do wyjścia z grupy, ale zostawmy to – najważniejsze to nie mieć sobie nic (wiele) do zarzucenia.

O polskiej reprezentacji przeczytasz także pod tym adresem.