Czy w Anglii wydarzy się cud?
Legię Warszawa czeka dziś piąta odsłona walki w Lidze Europy. Tym razem czas na wyjazdowe starcie z Leicester.
Zaczęło się fantastycznie
Rywalizacja w Lidze Europy zaczęła się fantastycznie – Legia odniosła dwa zwycięstwa 1:0 (ze Spartakiem w Moskwie i z Leicester u siebie). Takie wyniki pozwoliły objąć jej prowadzenie w tabeli. W tym samym czasie mogliśmy też mówić o ligowych kłopotach, ale wszyscy chyba myśleli, że są to kłopoty tymczasowe. Ligowe kłopoty nie okazały się jednak tymczasowe i Legia ma na swoim koncie 7 porażek z rzędu. Wynik ten oznacza wyrównanie najgorszej passy w historii klubu.
Co dalej?
Z kolei w Lidze Europy mieliśmy mecze z Napoli, o których lepiej nie pamiętać. Krótko mówiąc, widać było ogromną różnicę między obiema drużynami. Gdy doda się do tego wczorajsze niespodziewane zwycięstwo Spartaka, sytuacja Legii jest zła. Przy dzisiejszej porażce polski zespół spada na ostatnie miejsce.
O dzisiejszym meczu można powiedzieć wiele, ale wszystko sprowadza się do tego, że Legia nie ma wielkich szans. Leicester ma swoje problemy, ale Legia zapewne ma problemów więcej. Do tego nie można zapomnieć o chęci rewanżu i tabeli – angielska ekipa jest teraz na ostatnim miejscu. Oczywiście bardzo ważne są też umiejętności poszczególnych graczy – przewaga Leicester jest spora. Wydaje się, że w Anglii potrzeba cudu. Cuda czasami się zdarzają, ale cudom trzeba też pomóc i to jest ogromny problem.
Ponadto musimy pamiętać o tym, że już w niedzielę trzeba będzie zagrać ligowe spotkanie z Jagiellonią.