Real Madryt najlepszy w Lidze Mistrzów!
Można podejrzewać, że są osoby, które nie do końca rozumieją zainteresowanie piłką nożną. Zainteresowanie futbolem może wynikać z różnych powodów i jednym z powodów jest to, co wydarzyło się w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Opóźniony finał
Real Madryt pokonał Liverpool 1:0 i w ten sposób to zespół z Madrytu zdobył tytuł dla najlepszej drużyny w Europie. Było to na swój sposób wielkie zwycięstwo, ale wypada zacząć od tego, co wydarzyło się przed meczem. Tegoroczny finał Ligi Mistrzów zaplanowano w Sankt Petersburgu, ale z wiadomego powodu konieczna była zmiana. Postawiono na Paryż, czyli zdawać by się mogło, uniknięto eksperymentu. W dniu spotkania okazało się jednak, że nawet doświadczony gospodarz może nie podołać zadaniu – na stadionie znalazły się nieupoważnione osoby i tym samym finał musiał zostać opóźniony o 36 minut.
Mecz rozczarował?
Przechodząc już do samego meczu, można przypuszczać, że neutralni kibice mogli czuć się rozczarowani. Choć trzeba też podkreślić, że działy się rzeczy, które dało się przewidzieć. Liverpool wydawał się mieć większy potencjał od Realu i ten większy potencjał był w pierwszej połowie bardzo widoczny. Niemniej w futbolu wrażenia artystyczne się nie liczą – liczy się to, że do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. Nie sposób też nie wspomnieć o tym, że Real miał w pierwszej połowie spore problemy, ale na koniec to zespół z Madrytu był najbliższej trafienia. Można też powiedzieć, że trafienie padło, ale nie zostało uznane z powodu spalonego (do siatki trafił niezawodny Benzema).
Druga połowa wyglądała inaczej, co nie jest równoznaczne, z tym że Real długimi fragmentami nadawał ton boiskowym wydarzeniom. Z drugiej strony podopieczni Carlo Ancelottiego wielokrotnie pokazali, że świetnie potrafią wykorzystywać okresy, podczas których są lepsi. Nie inaczej było w finale – w 59. minucie do siatki trafił Vinicius. Jak się można było domyślić, fakt ten przełożył się na wściekłe ataki Liverpoolu. Ataki, z których znów nic nie wyszło i trzeba przyznać, że to duża zasługa formy, jaką prezentował Thibaut Courtois.
Tym samym Real został najlepszą ekipą Europy już po raz czternasty. Gdy spojrzy się na rywali (PSG, Chelsea, Manchester City i Liverpool), można mówić o triumfie absolutnie zasłużonym. Niemniej nie sposób zapomnieć, że przynajmniej trzech przeciwników przez większość czasu prezentowało się lepiej. Stało się coś, co trudno zrozumieć.