Remisowa środa i awanse angielskich zespołów
W środę 13 kwietnia rozegrano dwa pozostałe ćwierćfinały Ligi Mistrzów. Najważniejsza informacja jest taka, że w półfinale witamy Manchester City i Liverpool.
Co możemy powiedzieć o środowych spotkaniach?
Zacznijmy od Madrytu, gdzie Atletico podejmowało na własnym stadionie Manchester City. Manchester był faworytem dwumeczu i na dodatek w pierwszym starciu udało się wywalczyć jednobramkową zaliczkę. Oczywiście nie oznaczało to tego, że Atletico miało iluzoryczne szanse – Diego Simeone ma naprawdę groźny zespół. Można też dodać, że jest to trener, który potrafi doprowadzić do tego, iż mecz staje się wojną. Nie inaczej było tym razem – pod koniec spotkania mieliśmy mnóstwo wydarzeń pozasportowych. Wydarzeń, które niejako rzutowały na odbiór meczu – meczu, w którym mieliśmy bezbramkowy remis. Trzeba też przyznać, że styl hiszpańskiej ekipy nie wszystkim musi się podobać, ale wypada docenić przewagę Atletico w drugiej połowie. Manchester City miał szczęście!
W drugim spotkaniu trudno było spodziewać się wielkich emocji – Benfica przegrała u siebie z Liverpoolem 3:1 i tym samym wydawało się, że szanse na awans tej drużyny są wyłącznie iluzoryczne. Można nawet powiedzieć, że już po losowaniu szanse portugalskiego zespołu oceniano jako nikłe. Niemniej jednak na koniec wszystko weryfikuje boisko i tak się złożyło, że mecz zakończył się wynikiem 3:3. Wypada jeszcze zaznaczyć, że Liverpool nie był w stanie wygrać, mimo że prowadził 3:1. Można dyskutować o wyborach personalnych, ale bez wątpienia Benfice należy się szacunek.
W półfinale Manchester City zmierzy się z Realem Madryt, natomiast Liverpool podejmie Villareal. Które drużyny zobaczymy w finale?
Informacje sportowe znajdziesz także tutaj.